Zorza
Nigdy jej moje oczy nie widziały – ale chyba potrafię sobie ją wyobrazić…
Jest jedną z rzeczy/zjawisk, których zrozumieć nie próbuję – wystarczy, że zachwycają i w mojej percepcji pozostają tajemnicą; fascynującym spektaklem tańca światła i kolorów.
Cudowność jej polega na tym, że choć widoczna w największej ciemności (w rejonach podbiegunowych w okresie jesienno-zimowo-wiosennym) to swoje źródło czerpie ze Słońca.
Jej mitologiczną przedstawicielką jest Aurora – rzymska bogini świtu, która spotyka greckiego boga wiatrów północy. Wśród ludów, gdzie zorza jest zjawiskiem regularnym istnieje wiele podań i legend na jej temat. Często napawała ich lękiem, czy niosła trudne proroctwa. Zawsze jednak zachwycała urodą i tajemnicą.
Niezależnie od wszystkich ludzkich przekonań jest zwiastunką nadchodzącego brzasku.
Zorza to oczywiście w pełni wytłumaczalne fizyczno-chemiczne zjawisko, gdzie naenergetyzowane cząstki gazu wysyłane przez Słońce uderzają w górną warstwę atmosfery Ziemi. Pole magnetyczne naszej planety przekierowuje cząstki w kierunku bieguna północnego i południowego, a cząsteczki wchodzą w interakcję z gazami znajdującymi się w atmosferze.
Kolory jakie przybiera zorza uzależnione są od gazu, z którym następuje reakcja. Tlen wydziela zielone i czerwone światło, azot świeci na bordowo i fioletowo, wodór i hel na niebiesko i fioletowo.
Może mieć różne formy — promienie, kurtyny, pasma, łuki.
Bardzo jest mi bliskie pojmowanie światła, które w przyrodzie przejawia zorza.
Światło ma w sobie wielość barw i odcieni;
Światło rozbija i rozprasza największy mrok;
Światła nic nie ogranicza – dotrze wszędzie i w przeróżnej postaci;
Światło pochodzi z jednego wspólnego Źródła – każdy nawet najdelikatniejszy promień Słońca jest jego częścią;
Ty jesteś Światłem i ja nim jestem.
W zimowym czasie, gdy przyroda ucicha i jakby zamiera powoli pojawia się przestrzeń dla pierwszych promieni światła. Słońce na nowo chce zagościć w naszej rzeczywistości. Mrok nie jest już w natarciu i powoli oddaje pole.
Nie bez powodu Święta Bożego Narodzenia obchodzimy krótko po zimowym przesileniu.
Kiedyś bóg Słonce – teraz Chrystus oznajmiają nam, że światło przezwycięża mroki i niweczy grzech.
Świece Ursa Nova linii Zorza są inspirowane światłem pochodzącym od Słońca, które przenika wszystko i dociera w najgłębsze zakamarki ciemności. Tworzy przy tym niepowtarzalne zjawiska i przypomina, że świt jest bliski.
Twoja U – prosto z północy 😊