Świetliki – to nazwa jaką przybrała seria najmniejszych ze świec Ursa Nova.
Inspiracją dla powstania tej linii były owady nazywane potocznie robaczkami świętojańskimi.
Historia obecności tych maleńkich stworzeń na Ziemi sięga ponad 100 milionów lat. Niegdyś ludzie uważali je za przewodników zabłąkanych dusz. Dziś przede wszystkim kojarzą się nam z latem, ponieważ wtedy w rytuale godowym wabią się wzajemnie swoim światłem.
Czerpiąc mądrość i inspiracje od natury wciąż z zadziwieniem przyglądam się światu i na nowo odkrywam, że wszystkie odpowiedzi na nurtujące nas pytania oraz dręczące rozterki są tak łatwo dostępne. 🙂
Czego zatem dowiesz się od Świetlika?
Te niepozorne istotki niosą ze sobą piękną symbolikę związaną z oświeceniem;
czyli zrozumieniem że Twoja Moc jest w Tobie (nie szukaj jej na zewnątrz).
Mały rozmiar nie stanowi żadnej przeszkody by rozświetlać mrok, podobnie jak nasze ograniczone w czasie i przestrzeni ciała nie są niczym innym jak tylko narzędziami do wyrażania światła naszego prawdziwego Ja.
Być może dla kogoś jest to truizmem ale ja chcę dziś o tym Ci przypomnieć. Jest to (zwłaszcza w obecnym czasie) kwestia podstawowa i niezwykle ważna abyś mogła żyć własnym życiem.
Nie wiem jak Ty ale ja staram się uświadamiać sobie ten fakt jak najczęściej, bo tylko wtedy mam szansę poczuć wewnętrzną równowagę, być w stanie skomunikować się ze sobą i w ufności podjąć działanie.
Dziś bowiem bardzo łatwo bowiem może zaistnieć sytuacja gdy popadniesz w poczucie małości i niemocy. Czasem wystarczy rozmowa z kimś kogo cenisz bardziej niż siebie samą, lub uznajesz, że jest autorytetem. Bywa, że nie potrzeba nawet słów; ten sam efekt może wywołać wymiana spojrzeń. Umniejszanie siebie, porównywanie z innymi kobietami, czy mężczyznami to bolączka tego świata, która oddala nas od siebie nawzajem i przede wszystkim od naszej mocy. Dlatego teraz jest czas aby sobie przypomnieć i utrwalać tą niezwykłą prawdę, że wszyscy jesteśmy jednym. Każda z nas ma dostęp do swojego potencjału, światła, które jest jasne, czyste i wystarczające aby bezpiecznie i pięknie przejść przez życie. Chwile, gdy czujesz swoją moc, wsparcie od innych i jesteś na wibracyjnym haju mijają prędzej czy później. I właśnie wtedy, dokładnie wówczas, zobacz oczami wyobraźni świetlika jak rozpala ogień w swoim ciele.
Niech ta mała świetlista istotka przypomni Ci o tym, że każdy z nas może rozpalić swoje wewnętrzne światełko. Dokładnie tak jak one świecą nocą, tak i Ty potrafisz rozświetlić największą nawet ciemność, która wydaje Ci się, że zapanowała w Twoim świecie.
Możesz więcej; jesteś w stanie być światłem dla innych!
Świetliki niosą ze sobą magię, lekkość i radość, które pochodzą z samego faktu istnienia. Sprawiają, że zwyczajność może być świetlista i wyjątkowa. To jest jedynie kwestia percepcji konkretnej osoby i nadawania wartości sobie samej, temu co robisz, ludziom, których spotykasz oraz sytuacjom.
To Ty (jak letnia wróżka) masz czarodziejską różdźkę i moc tworzenia bajkowego krajobrazu Twojego własnego życia.
Pozwól sobie na to, by kreować swoją rzeczywistość i jak świetlik odkrywać na nowo swoje wewnętrzne światło, piękno i dobro.
Gdy już o tym wiesz, gdy to sobie uświadomisz – dbaj o swoje światło i nie pozwól aby je ktokolwiek zgasił. Takie próby będą jeszcze podejmowane, bo jesteśmy tu na Ziemii po to aby doświadczać, czerpać nauki i wzrastać. Pamiętaj, że największymi nauczycielami są z reguły te osoby, ktore sprawiają Ci ból i cierpienie. Jednak wiedz, że tylko od Ciebie zależy ile nauki z tego weźmiesz. Zamiast reagować negacją i wrogością – spróbuj zaakceptować co przychodzi, pozwól sobie na to doświadczenie. W sercu podziękuj nauczycielowi i sobie samej, a potem puść…
Twoje światło zajaśnieje jak nigdy dotąd.
Za każdym razem gdy tak zrobisz będziesz odczuwać coraz większą lekkość i radość w codzienności.
Nie daj sobie wmówić, że jesteś słaba. Jest dokładnie na odwrót!
Bez względu na to co mówią inni, Ty ufaj sobie, bo nikt nie zna Cię lepiej.
Świetliki przestrzegają przed pozwalaniem sobie na mamienie przez innych. Przez wieki system nas wytresował i otrzymałyśmy odpowiednie wzorce od naszych przodkiń aby pokładać ufność i nadzieję w innych. Nosimy w pamięci naszych ciał brzemię minionych czasów i niewysłowionego cierpienia kobiet. Z łatwością i jakąś dziwną tęsknotą słuchamy tego co mówią nam inni. Z troską obserwuję jak kobiety czerpią nauki od mężczyzn na temat odkrywania i pielęgnowania swojej kobiecości. Tymczasem każda z nas wszystko to wie! Kierowanie swojego wzroku ku nauczycielom, przewodnikom i wszelkim guru może spowodować utratę kontaktu z samą sobą i zamiast ulgi przynieść poczucie frustracji i zagubienia.
Ten czas jest po to abyś doceniła siebie i uznała swoją wartość. Nikt nie zrobi tego lepiej.
Świeć swoim światłem!
Światło każdej z nas jest inne i może być wyrażane w odmienny sposób. Porównywanie się to fatalna rzecz, bo utwierdza nas w przekonaniu o rozdzieleniu. W różnorodności tworzymy jedność; i to jest kluczem do poznania słodyczy szczęścia. Aby świecić nie musisz obsypywać się brokatem ani brylować na salonach w sukniach za miliony… Dobrze o tym wiesz, że tu chodzi o Twoje wnętrze i radość, która z Ciebie emanuje. Bądź zatem sobą i słuchaj swojej intuicji.
Poczułam ogromną ulgę i odprężenie gdy uświadomiłam sobie, że naprawdę nie muszę nic. Przede wszystkim uznałam, że moja przebodźcowana głowa powinna trochę odpocząć i oddać pole sercu. Wtedy ambicje i chęć bycia lepszą odeszły a ich miejsce zajęło pragnienie stwarzania i dzielenia się. To był długi proces, który zaczął się kilka lat temu i trwa nadal. Czuję jednak, że to najlepsza z dróg jaką mogłam wybrać tu na Ziemii. Zatem idę dalej z radością, wdzięcznością za istoty, które pomogły mi w tym procesie (te chciane i niechciane). Nareszcie pozwalam sobie aby świecić swoim światłem. Mam w sobie sporą dozę ciekawości dokąd mnie ta droga zaprowadzi, nawet jeśli tak po ludzku efektu “WoW” nie będzie. 🙂 Ale nie o tym jest ta historia…
Pamiętaj proszę, że Twoja prawda nie musi być zrozumiała dla innych, a ich droga nie musi być spójna z Twoją. Zapalaj swojego świetlika jak najczęściej i komunikuj się z nim, Zadawaj pytania (np. Jakbym się czuła gdyby ta szklanka była po prostu pelna?…), podważaj co mówią inni i sprawdzaj jakie to jest dla Ciebie? Poczuj lekkość doświadczania i uwolnij lęk przed porażką. Pozwól mu odejść. Lęk rodzi się w Twojej głowie, bo to umysł wytwarza jego projekcje.
Daj głowie czasem odpocząć, będzie Ci wdzięczna.
Serca zaś nie zna słowa “lęk”, bo ono kocha…
Ale o miłości to w innym wpisie. <3
Twoja U.
Twój artykuł to niczym pełnokolorowa paleta wiedzy, gdzie każdy kolor reprezentuje inny aspekt tematu, tworząc harmonijną całość, która pobudza wyobraźnię czytelnika.